wtorek, 31 stycznia 2012
Zamówiłam KISSBOXA
No i nie udało mi się oprzeć i zamówiłam dziś (po raz pierwszy) pudełko z niespodziankami. Po 10 minutach walki z przeglądarką udało się. A Wy zamawiałyście? Myślicie, że lutowy box spełni nasze oczekiwania?
Darmowa wysyłka kosmetyków mineralnych
Jeszcze tylko dziś, robiąc zakupy za minimum 70zł na stronie http://kosmetyki-mineralne.com/, Wasza paczka zostanie wysłana za darmo. Nigdy nie używałam jeszcze kosmetyków EM i zastanawiam się, czy nie jest to dobry moment, aby spróbować.
poniedziałek, 30 stycznia 2012
Polecane z wyższej półki vol.1
Dziś nareszcie udało mi się naskrobać jeden z dawno już obiecanych postów: kosmetyki droższych marek, które polecam i nie zastąpię ich tańszymi (przynajmniej na razie:)
Postanowiłam wpisy o tańszych i droższych seria podzielić na kilka części, tak by móc serie systematycznie kontynuować.
Dziś o trzech produktach z tej wyższej półki. O wszystkich z nich pisałam już na blogu dlatego nie będę się bardzo rozpisywać. Oto trzech moich ulubieńców:
Postanowiłam wpisy o tańszych i droższych seria podzielić na kilka części, tak by móc serie systematycznie kontynuować.
Dziś o trzech produktach z tej wyższej półki. O wszystkich z nich pisałam już na blogu dlatego nie będę się bardzo rozpisywać. Oto trzech moich ulubieńców:
- podkład Estee Lauder Double Wear Stay in Place (tu kolor Fresco, który jakiś jest mało fotogeniczny i na zdjęciu ciemno wyszedł) - pisałam o nim tu
- idealna baza pod cienie Urban Decay, w nowej wygodnej tubce, o baza też już było klik
- super trwałe i super miękkie kredki Make Up For Ever, niestety dość drogie, ale można na wyprzedażach w Sephorze kupić je nawet za 30% ceny; o kredeczkach przeczytacie w poście
sobota, 28 stycznia 2012
Specyficzne denko - status obecny
W listopadzie pisałam o projekcie Specyficzne Denko, w ramach którego postanowiłam zużyć wszystkie posiadane próbki produktów pielęgnacyjnych. Zobaczcie, jak dziś wygląda mój koszyczek z próbkami. Dzielnie walczę i zużywam. Koniec jest coraz bliżej i moja nagroda też.
Makijaż na przekrór zimie
Nie afiszowałam się na blogu z makijażami. Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie. Lubię testować kosmetyki, szukam nowości w sieci, ale profesjonalnie nie zajmuję się makijażem. Moja codzienna "tapeta" jest zwykle mało skomplikowana. Nigdy rano nie mam czasu na wymyślne makijaże.
Jeden z takich zwyklaczków udało mi się sfotografować. Trochę koloru to mój sposób na zimę!
A Wy na jakie makijaże codzienne decydujecie się w zimie? Zwykłe w brązach czy bardziej kolorowe?
Jeden z takich zwyklaczków udało mi się sfotografować. Trochę koloru to mój sposób na zimę!
A Wy na jakie makijaże codzienne decydujecie się w zimie? Zwykłe w brązach czy bardziej kolorowe?
Sobotni poranek
Znów jest sobota. Strasznie szybko ten czas leci - niedawno ubierałam choinkę, a tu już styczeń dobiega końca.
I kolejna sobota. Dla mnie jest to dzień na porządków. Po całym tygodniu mogę wszytko poukładać, wyczyścić, zrobić zaległe pranie - same przyziemne sprawy. Ale zaczynam oczywiście od dobrej kawy.
I kolejna sobota. Dla mnie jest to dzień na porządków. Po całym tygodniu mogę wszytko poukładać, wyczyścić, zrobić zaległe pranie - same przyziemne sprawy. Ale zaczynam oczywiście od dobrej kawy.
A jak wygląda Wasza sobota? Błogie lenistwo czy obowiązki?
czwartek, 26 stycznia 2012
Niespodzianka ze strony The Body Shop
Korzystając z ostatnich dni wyprzedaży skusiłam się na masełko do ciała TBS o zapachu granatu. I ku mojemu zdziwieniu (bo w Polsce zdarzyło mi się to po raz pierwszy) Pani przy kasie uraczyłam mnie trzeba próbeczkami produktów TBS (masło, balsam i błyszczyk). Zdarzyło Wam się dostać próbki w TBS czy to nowa strategia sklepu?
wtorek, 24 stycznia 2012
Nie polecam i polecam - czyli o produktach Sephora
Dziś o kolejnym produkcie, którego nie jestem w stanie polecić.
Jest to produkt marki Sephora.
Tym razem nie jestem w stanie polecić Wam tego produktu, nie dlatego, że się nie spisał, ale dlatego że jest... normalny i nie ma w jego działaniu nic fantastycznego.
A mowa tu o toniku Sephora.
Jest to produkt marki Sephora.
Tym razem nie jestem w stanie polecić Wam tego produktu, nie dlatego, że się nie spisał, ale dlatego że jest... normalny i nie ma w jego działaniu nic fantastycznego.
A mowa tu o toniku Sephora.
Kupiłam go namówiona przez Pani w sklepie oraz pod wpływem filmików na youtube markowanych przez Sephorę.
Co do samego produktu - jest bezalkoholowy, nie ma parabenów, nie podrażnia i jest dobrym produktem. Ma wygodny atomizer. I sprawdza się całkiem dobrze.
Jednak nie robi nic nadzwyczajnego. Jest zwykłym płynem do tonizowania cery. Używam go od około 2 miesięcy i nie zauważyłam nic specjalnego.
Tak samo działa tonik bezalkoholowy Lirene za 10zł.
Te produkt kosztuje około 40zł (jeśli dobrze pamiętam) i więcej nie skuszę się na niego.
Natomiast produktem makijażowo - kosmetycznym Sephory, który uwielbiam pomimo nieprzyjaznej ceny (ok 6zl bez promocji czy zniżki) są ich płatki kosmetyczne.
Są to moje płatki idealne. Nie rozdwajają się, nie zostawiają kłaczków na twarzy czy paznokciach, perforowana powierzchnia ładnie zbiera resztki makijażu, ale nie podrażnia cery. Poza ceną są w całości świetne. Staram się kupować je podczas zniżek i promocji w Sephorze.
sobota, 21 stycznia 2012
Denko a może to już detoks?
Nie traktuję tego jako postanowienie noworoczne, ale jako stan, do którego chciałabym doprowadzić moją kosmetyczkę z pielęgnacją. Stanowczo za dużo mam kosmetyków "na składzie" oraz w użyciu równoczesnym. Chciałabym to jakoś ogarnąć, stąd postawiłam wprowadzić trochę ograniczeń ilościowych kosmetyków aktualnie używanych i nie kupować za dużo na zapach (góra jedno opakowanie w zapasie.
Przechodząc do liczb:
Przechodząc do liczb:
- szampon - jeden zwykły, jeden oczyszczający
- odżywki/maski - jedna!
- balsam/masło do ciała - jedno! - tu będzie cieżko
- krem do rąk - dwa
- krem do stóp - jeden
- akcesoria do depilacji - jedna maszynka, jeden żel
- żel do twarzy - jeden
- tonik - jeden bezalkoholowy + trzeci krok Clinique
- krem na dzień - jeden nawilżający, jeden do zadań specjalnych
- krem na noc - jeden
- krem pod oczy - jeden!
- peeling - enzymatyczny i jeden mechaniczny
- maseczki - trzy do różnych celów wystarczą
- pomadki, balsamy do ust - nie więcej niż trzy!
- żel pod prysznic - jeden
- krem antycellulitowy - jeden
- antyperspirant - jeden
- olej do włosów - jeden
- demakijaż - jeden micel + jedna mieszanka olejowa
- wkładki, tampony, waciki - bez zmian - z tym na szczęście nie szaleję
piątek, 20 stycznia 2012
Jak rozpoznać oryginalne pędzle MAC?
Kosmetyki i akcesoria MAC są podrabiane bardzo często. I oczywiście jeśli chcemy mieć pewność, że kupujemy produkty oryginale wystarczy, że zakupu dokonamy w salonie MAC. Niestety, takowych w Polsce jest mało, a ceny produktów nie należą do najniższych.
Dlatego pewnie większość MACofanek szuka okazji w Internecie m.in. na Allegro czy Ebay'u.
Na co więc należy zwrócić uwagę, kupując pędzle MAC w sieci?
Temat trudny, bo podróbki są coraz doskonalsze. Mam kilka sposób na sprawdzenie sprzedawcy oraz charakterystycznych cech pędzli.
Najpierw sprawdzam opinie sprzedawcy i inne aukcje. Jeśli widzę, że sprzedaje nieoryginalne cienie czy cokolwiek innego to rezygnuję z dalszych oględzin.
Pędzle MAC (poza limitowanymi seriami) nie są sprzedawane w zestawach. Pędzle w regularnej sprzedaży sprzedawane są pojedynczo.
Każdy w nich ma czarną rękojmię. Na rękojmi bliżej włosia jest napis MAC i numer pędzla (np. MAC 266). Napis łatwo się ściera. Z drugiej strony rękojmi wyciśnięty jest kraj pochodzenia (JAPAN lub FRANCE). Wyżłobienie jest słabo widoczne.
Każdy pędzel zapakowany jest w zwykłą folię z naklejką z kodem kreskowym. Nie posiadają osłonek na włosie itp.
Metalowa osłonka dociskająca włosie ma 2 charakterystyczne zgrubienia.
Włosie pędzli MAC jest bardzo mięciutkie i delikatne, ale przy tym nie ugina się przy dociskaniu. Dzięki temu można precyzyjnie operować pędzlem.
Jeśli chodzi o pędzle z limitowanych linii (najczęściej kolekcji świątecznych) to tu możemy znaleźć już zestawy. Pędzle te najczęściej produkowane są w Chinach. Na rękojmi przy numerze znajduje się informacja o tym, że jest to produkt limitowany (numer będzie miał postać np. SE 187).
Pędzelki te mają najczęściej kolorowe, krótsze od standardowych rączki.
Podsumowując: kupując w sieci pędzle MAC trzeba być bardzo ostrożnym, zwracać uwagę na szczegóły i pytać, pytać, pytać o wszystko sprzedawcy.
Dlatego pewnie większość MACofanek szuka okazji w Internecie m.in. na Allegro czy Ebay'u.
Na co więc należy zwrócić uwagę, kupując pędzle MAC w sieci?
Temat trudny, bo podróbki są coraz doskonalsze. Mam kilka sposób na sprawdzenie sprzedawcy oraz charakterystycznych cech pędzli.
Najpierw sprawdzam opinie sprzedawcy i inne aukcje. Jeśli widzę, że sprzedaje nieoryginalne cienie czy cokolwiek innego to rezygnuję z dalszych oględzin.
Pędzle MAC (poza limitowanymi seriami) nie są sprzedawane w zestawach. Pędzle w regularnej sprzedaży sprzedawane są pojedynczo.
Każdy w nich ma czarną rękojmię. Na rękojmi bliżej włosia jest napis MAC i numer pędzla (np. MAC 266). Napis łatwo się ściera. Z drugiej strony rękojmi wyciśnięty jest kraj pochodzenia (JAPAN lub FRANCE). Wyżłobienie jest słabo widoczne.
Każdy pędzel zapakowany jest w zwykłą folię z naklejką z kodem kreskowym. Nie posiadają osłonek na włosie itp.
Metalowa osłonka dociskająca włosie ma 2 charakterystyczne zgrubienia.
Włosie pędzli MAC jest bardzo mięciutkie i delikatne, ale przy tym nie ugina się przy dociskaniu. Dzięki temu można precyzyjnie operować pędzlem.
Jeśli chodzi o pędzle z limitowanych linii (najczęściej kolekcji świątecznych) to tu możemy znaleźć już zestawy. Pędzle te najczęściej produkowane są w Chinach. Na rękojmi przy numerze znajduje się informacja o tym, że jest to produkt limitowany (numer będzie miał postać np. SE 187).
Pędzelki te mają najczęściej kolorowe, krótsze od standardowych rączki.
Podsumowując: kupując w sieci pędzle MAC trzeba być bardzo ostrożnym, zwracać uwagę na szczegóły i pytać, pytać, pytać o wszystko sprzedawcy.
czwartek, 19 stycznia 2012
MAC cook, MAC shop kolejna kolekcja na wiosnę
I kolejna zapowiedź kosmetyków MAC na wiosnę 2012. W salonach ma pojawić się w marcu. I jak tu coś zaoszczędzić?
Nowości the body shop
Miłość do kosmetyków The Body Shop rozkwitała we mnie powoli, etapami. Aktualnie, wielką miłością pałam tylko do ich maseł. Ale jest to duże uczucie.
Dlatego strasznie ucieszyłam mnie informacja, że jeszcze przed Walentynkami TBS ma wprowadzić do sklepów w Polsce czekoladową linie masełek.
Skusicie się? Bo ja myślę, że nie będę w stanie się oprzeć. Czekolada jest jedną z moich wielkich pokus, którym nie umiem się oprzeć!
Dlatego strasznie ucieszyłam mnie informacja, że jeszcze przed Walentynkami TBS ma wprowadzić do sklepów w Polsce czekoladową linie masełek.
Skusicie się? Bo ja myślę, że nie będę w stanie się oprzeć. Czekolada jest jedną z moich wielkich pokus, którym nie umiem się oprzeć!
środa, 18 stycznia 2012
MAC na wiosnę - zapowiedzi
Na wiosnę 2012 MAC przygotował kolekcję w typowo wiosennych barwach. Jak dla mnie kolorystyka piękna, no i te róże... Mam nadzieję, że pojawi się w polskich sklepach.
poniedziałek, 16 stycznia 2012
Niezbędnik pędzlowy
Długo zastanawiałam się, które właściwie z pędzli są mi niezbędne, a bez których byłabym w stanie się obejść. Na podstawie moich przemyśleć stworzyłam zestaw niezbędnych pędzli. Myślę, że może on stać się również zestawem startowym. Zastrzegam oczywiście, że jest to moja subiektywna opinia i nie zajmuję się makijażem profesjonalnie, a pędzle służą tylko mi.
O pędzlach różnych firm pisałam już wielokrotnie. Jeśli nie czytałyście jeszcze zachęcam do zapoznania się z recenzjami: TiGi, Real Techniques I, Real Techniques II MAC, Elf.
Ale wracając do niezbędnika. Używając wielu pędzli utwierdziłam się w przekonaniu, że do własnego makijażu najlepiej zdecydować się na kilka produktów dobrej jakości, w odpowiedniej dla naszego portfela cenie.
Myślę, że gdybym miała zdecydować się tylko na 4 pędzle (czyli taki zestaw startowy) to byłyby to pędzle: duży do pudru, skośny do różu czy bronzera, mały ścięty na linera lub stylizacji brwi oraz dobry pędzel do rozcierania (typu MAC 217), taki którym można nałożyć i rozetrzeć cienie na powiece.
I tyle.
Często mój codzienny makijaż sprowadza się tylko do tych 4, a czasem nawet 3 pędzelków (pomijam skośny do linera).
Pędzel do nakładania podkładu wg mnie można spokojnie zaniedbać. Trochę wprawy i bardzo dobrze nałożymy podkład palcami - pamiętając o tym, by nakładać go cienkimi warstwami.
Dobry pędzle typu 217 pozwoli na cały makijaż oka. Wystarczy w odpowiedniej kolejności nakładać cienie - od jasnych do ciemnych.
Nie chcę podawać tutaj konkretnych firm - przedstawiam tylko mój niezbędnik pędzlowy - mogący być zestawem na wyjazd czy startowym.
A Wasz niezbędnik z ilu pędzli się składa?
O pędzlach różnych firm pisałam już wielokrotnie. Jeśli nie czytałyście jeszcze zachęcam do zapoznania się z recenzjami: TiGi, Real Techniques I, Real Techniques II MAC, Elf.
Ale wracając do niezbędnika. Używając wielu pędzli utwierdziłam się w przekonaniu, że do własnego makijażu najlepiej zdecydować się na kilka produktów dobrej jakości, w odpowiedniej dla naszego portfela cenie.
Myślę, że gdybym miała zdecydować się tylko na 4 pędzle (czyli taki zestaw startowy) to byłyby to pędzle: duży do pudru, skośny do różu czy bronzera, mały ścięty na linera lub stylizacji brwi oraz dobry pędzel do rozcierania (typu MAC 217), taki którym można nałożyć i rozetrzeć cienie na powiece.
I tyle.
Często mój codzienny makijaż sprowadza się tylko do tych 4, a czasem nawet 3 pędzelków (pomijam skośny do linera).
Pędzel do nakładania podkładu wg mnie można spokojnie zaniedbać. Trochę wprawy i bardzo dobrze nałożymy podkład palcami - pamiętając o tym, by nakładać go cienkimi warstwami.
Dobry pędzle typu 217 pozwoli na cały makijaż oka. Wystarczy w odpowiedniej kolejności nakładać cienie - od jasnych do ciemnych.
Nie chcę podawać tutaj konkretnych firm - przedstawiam tylko mój niezbędnik pędzlowy - mogący być zestawem na wyjazd czy startowym.
A Wasz niezbędnik z ilu pędzli się składa?
niedziela, 15 stycznia 2012
Pandora - bransoletki i charmsy w super cenach
Dziś odkryłam wielką promocję na bransoletki i zawieszki Pandora (oczywiście oryginalne!) na stronach Markafoni.
Bransoletkę srebrną można kupić już za 168zł, a zawieszki są od 69zł.
Oto przykładowe produkty:
Promocja trwa do 16.01 do 23:59 lub wyczerpania zapasów. Śpieszcie się jeśli macie ochotę na tańszy pandorkowy zakupu. Sama zamowiłam 2 zawieszki. Zaprezentuję jak tylko dojdą.
Jeśli nie macie jeszcze konta na Markafoni możecie je założyć korzystając z linka poniżej:
https://markafoni.pl/exec/MemberInvitation.aspx?ident=64CCB60E-327C-4094-A451-251E38CAE7FA
Bransoletkę srebrną można kupić już za 168zł, a zawieszki są od 69zł.
Oto przykładowe produkty:
Promocja trwa do 16.01 do 23:59 lub wyczerpania zapasów. Śpieszcie się jeśli macie ochotę na tańszy pandorkowy zakupu. Sama zamowiłam 2 zawieszki. Zaprezentuję jak tylko dojdą.
Jeśli nie macie jeszcze konta na Markafoni możecie je założyć korzystając z linka poniżej:
https://markafoni.pl/exec/MemberInvitation.aspx?ident=64CCB60E-327C-4094-A451-251E38CAE7FA
sobota, 14 stycznia 2012
Sobotni poranek
Ja moją sobotę zaczynam od dobrej kawy. Potem mogę zabrać się już do realizacji wszystkich codziennych obowiązków. A Wy jaki macie sposób na dobry start weekendu?
Subskrybuj:
Posty (Atom)