Przechodząc do liczb:
- szampon - jeden zwykły, jeden oczyszczający
- odżywki/maski - jedna!
- balsam/masło do ciała - jedno! - tu będzie cieżko
- krem do rąk - dwa
- krem do stóp - jeden
- akcesoria do depilacji - jedna maszynka, jeden żel
- żel do twarzy - jeden
- tonik - jeden bezalkoholowy + trzeci krok Clinique
- krem na dzień - jeden nawilżający, jeden do zadań specjalnych
- krem na noc - jeden
- krem pod oczy - jeden!
- peeling - enzymatyczny i jeden mechaniczny
- maseczki - trzy do różnych celów wystarczą
- pomadki, balsamy do ust - nie więcej niż trzy!
- żel pod prysznic - jeden
- krem antycellulitowy - jeden
- antyperspirant - jeden
- olej do włosów - jeden
- demakijaż - jeden micel + jedna mieszanka olejowa
- wkładki, tampony, waciki - bez zmian - z tym na szczęście nie szaleję
Trzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńJa przez niemal całe życie tak miałam po jednym kosmetyku(jeden szampon, balsam do ciała itp) dopiero czytanie blogów kosmetycznych rozbudziło moją chęć do testowania i kupowania.Ale też staram się ograniczać.
Ja również trzymam kciuki wiem, że to ciężkie :D
OdpowiedzUsuńMi to zawsze najgorzej idzie z zużywaniem kremów pod oczy ;/ Życzę wytrwałości ;)
OdpowiedzUsuńpowodzenia, wierzę, że dasz radę:)
OdpowiedzUsuńPoliczyłam i tak czy inaczej sporo wyszło :D Nie chcę wiedzieć nawet ile to wychodzi ilościowo kiedy gromadzi się spore zapasy i ma się po kilka sztuk danego kosmetyku.. :)
OdpowiedzUsuńja jeszcze w zeszłym roku troszkę wykorzystałam i właśnie muszę parę rzeczy dokupić :O
OdpowiedzUsuńPowodzenia :) Nie wyobrażam sobie ile musiałabyś mieć samozaparcia by zrealizować cel :)
OdpowiedzUsuńO,to będziesz mieć taką sytuację jak ja mam teraz :) Mam wszystkiego po jednej sztuce(inaczej nie umiałabym się zdecydować co dzisiaj użyć) a rodzina i tak krzyczy,że mam strrrasznie dużo kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuń