poniedziałek, 29 października 2012

Guerlain Holidays 2012

Ostatnio pojawiło się wiele nowych kolekcji kosmetycznych, ale jakoś nie znajdowałam czasu, aby bliżej przyjrzeć się oferowanym produktom.



A gdy wreszcie mi się to udało, moją uwagę przykuła marka Guerlain i kolekcja Holidays 2012
Same oceńcie czyż nie są to cudeńka?









Chyba nieuchronnie zbliża się dla mnie czas zakupu pierwszych meteorytów, ehh.

piątek, 26 października 2012

Sephorowe nowości

Kilka dni temu wspominałam o wyprzedażach w Sephorach.
Kilka nowych rzeczy u mnie zagościło między innymi kilka produktów marki Sephora.

Przywędrowały do mnie 2 kredki: zwykła (czarna, 5zł) i jumbo (brązowa, 9zł) oraz lakier w burgundowym kolorze (12zł).



A do zakupów otrzymałam sporą ilość próbek.



A wcześniej znalazłam w Sephorze idealna kosmetyczkę podróżną. Idealną na całą kolorówkę (wkrótce zdjęcie z zawartością).



Ten niepozorny pojemnik może zostać podzielony na dwie części i posiada przegródki na pędzle. Jak dla mnie ideał.




 A wyprzedażowa cena to 19zł.

środa, 24 października 2012

Wyprzedaż lakierów ESSIE

W zakładce wyprzedażowej klik pojawiła się spora ilość lakierów Essie. Wyprzedaję częśc kolejcji ze względów zdroworozsądkowych.

Zapraszam, jeśli macie ochotę.

wtorek, 23 października 2012

Wyprzedaże w Sephorze

Zaczynam się obawiać o mój portfel. Od wczoraj do 4. listopadzie w Sephoprze trwają wyprzedaże a właściwie akcja "Rewelacje cenowe".
Już na stronie www kilka rzeczy mnie zaciekawiło. W sklepie - kolejnych kilka.
Nie znalazłam niestety podkładu ELDW (może któraś z Was widziała go (odcień 39) w Krakowie), ale dostępnych było wiele przecenionych kosmetyków marek takich jak: Benefit, Yes to, Make up for ever i oczywiście Sephorowych.

Coś już kupiłam. Przymierzam się do jeszcze jednego zakupu. Szczegóły pojawią się pewnie w jutrzejszej notce.



A Wy korzystacie z wyprzedaży w perfumerii? Pochwalcie się co udało się Wam upolować.

Pożegnane

Pora na kilka mikrorecenzji produktów pożegnanych.
Nagromadziło mi się pustych opakowań już na tyle dużo, że zmuszona była przygotować post i wyrzucić lub przekazać do recyklingu puste opakowania.
Muszę przyznać, że trochę się tego nazbierało i pewnie starczy na jeszcze jeden post. 

Balea Dusch Peeling Buttermilk and Lemon uwiódł mnie zapachem, który stanowi połączenie cytryn i mlecznych krówek. Uwielbiam, gdy rozprzestrzenia się pod prysznicem. Niestety, na skórze długo się nie utrzymuje. Peeling sam w sobie jest w porządku. Przyzwoicie ściera i nie podrażnia. A przy okazji to kosmetyk 2w1: peeling i krem do mycia ciała. Szkoda tylko, że z linii limitowanej. Chętnie bym wróciła.

Balea Rasiergel Buttermilk and Lemon kupiłam po tym, ja uwiódł mnie swoim zapachem produkt opisany powyżej. A uwiódł mnie na tyle, że zdradziłam produkty stosowane dotychczas, niezmiennie od lat. I trzeba przyznać, że żel do golenia pachnie tak samo, ale niestety słabiej. A sam żel. Cóż. Małowydajny i jakiś taki tępy. Nie pokochaliśmy się. Wracam do Gillette


Żele BIO Yves Rocher kupiłam  przypadkiem, w ramach jakieś akcji promocyjnej, związanej z darmową wysyłką w sklepie internetowym. W zasadzie zależało mi na prezencie dodawanym do zamówienia. No i cóż. Nie zachwyciły mnie, ale też nie przeraziły. Określiłabym je mianem produktów zwykłych. Zużyłam i nie mam znaczących uwag, co do użytkowania. Myły, wydajne w normie. Nie wiem czy wrócą do mojej łazienki, jeśli jakiś przypadek, promocja to spowodują to czemu nie.


Obie mini Biodermy dostałam w ShinyBoxach. Nie jestem fanką tego micela, moje oczy źle reagują na kosmetyk. Zużyłam te maleństwa (nie do twarzy). I tyle w tej kwestii.

7 day scrub cream Clinique był do tej pory moim ulubionym peelingiem do twarzy. Ta miniaturka pochodzi z pudełka Douglas Box of Beauty i starczyła mi na kilka tygodni. Bardzo przyjemnie peeliguje. I gdyby nie cena pewnie byłby w mojej łazience częściej.

Olejek Amargan  też pochodzi z pudełeczka, ale z Kiss Boxa.  Włosów nigdy nie olejowałam (w sensie nakładania olejów na całe włosy na noc), ale tego typu produktów używam jako maski (na 20-40 minut) przed myciem włosów albo na końcówki (kilka kropli) po myciu. Bez szału, choć zły nie był. Nie pamiętam ceny  (w sieci znalazłam 19zł za 10ml), więc pewnie nie będę szukać tego samego produktu do uzupełnienia toaletowych braków.


I to tyle na dziś. Ciąg dalszy nastąpi...

sobota, 20 października 2012

piątek, 19 października 2012

Ostatnie minuty rozdania

Jeszcze przez kilka godzin możecie wziąć w rozdaniu.

OPI Euro Centrale

OPI Euro Centrale czyli kolekcja na wiosnę/lato 2013 ma przeurocze nazwy.


Dużo lakierów i mnóstwo polskich akcentów. 
Z nazw najbardziej spodobała mi się Hands Off My Kielbasa. A z kolorów chyba glitter Polka.com.

A Wam?



środa, 17 października 2012

Niemieckie nowości

Ostatnia wizyta w DE zwieńczona została bardzo skromnymi zakupami kosmetycznymi. Mam wrażenie, że zaczęłam obojętnieć w tym temacie. Jesienna chandra? Sama nie wiem.

Ale wracam do zakupów - bo kilka rzeczy ze mną wróciło.


Zielony lakier P2 (w butelce wydawał mi się idealnie, butelko-zielony) jako skromny zakup w kategorii paznokciowej. Raz został już wypróbowany. Niestety, brak dziennego światła sprawiał, że na zdjęciach wyglądał na czarny. Następnym razem muszę uchwycić go w dzień.
Ale co już udało mi się zauważyć, że jest trwalszy niż poprzednie lakiery P2. I to co lubię - nie odpryskuje!


Essie Good to go - kolejna buteleczka uwielbianego przeze mnie topcoatu. Kupiony w Niemczech tylko dlatego, że w ostatnim czasie nie mogłam go zastać w Superpharm.  Też już użyty i muszę przyznać, że nowy używa się znacznie przyjemniej niż gęstą resztkę starego.


Balea maseczka Urea SOS zaciekawiła mnie na tyle, że zdecydowałam się na wypróbowanie produktu. W tej linii kosmetyków Balea znajdziemy również krem na noc i na dzień (nie jestem pewna czy nie było też pod oczy). Mnie zadowolił jednak tylko jeden produkt i wybór padł na maseczkę. Nie wiem jeszcze jak działa, ale liczę na porządne nawilżenie.

I jeden produkt po działa. Kremowy-olejowy peeling pod prysznic. Kosmetyk dwa w jednym - nawilżający krem myjący i peeling. Jest to linia limitowanych kosmetyków Balea. Na razie wiem tylko, że pięknie, korzennie pachnie. Co do użycia czeka na swoją kolej.

Używałyście któryś z tych produktów - zwłaszcza intersują mnie te firmy Balea? Jakie były Wasze odczucia?

poniedziałek, 15 października 2012

Szybkie rozdanie

Zapraszam Was na szybciutkie rozdania musu do ciała firmy AVON Trufla Czekoladowa. Warunkiem udziału w  konkursie jest publiczne obserwowanie bloga kolorkowana.blogspot.com oraz zamieszczenie komentarza potwierdzającego chęć udziału w rozdaniu. Na zgłoszenia czekam do piątku 19. października.









 


REGULAMIN 
 1. Konkurs jest organizowany przez serwis kolorkowana.blogspot.com dla publicznych obserwatorów bloga, którzy pod postem z konkursem zamieścili komentarz ze zgłoszeniem.
2. Termin zamieszczania komentarzy upływa z dniem 19 października 2012 r. Komentarze pozostawione po tym terminie nie będą brane pod uwagę.
3. Nagrodą w konkursie jest musu do ciała firmy AVON
4. Spośród zamieszczonych komentarzy zostanie wylosowany jeden zwycięzca. Warunkiem otrzymania nagrody jest kontakt mailowy w ciągu 3 dni roboczych od ogłoszenia wyników.
5. Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm.).

Lakiery Essie w Douglasie - pytanie

Dziś zwracam się do Was z pytaniem dotyczącym lakierów Essie w Douglasie (w sklepie internetowym). Może któraś z Was zamawiała.

Jaki mają pędzelek? Nowy, szeroki czy ten starszy?

sobota, 13 października 2012

Sephorowo

Minione dni VIP w Sephorze (wiem, że już dawno się skończyły...)zaowocowały u mnie nową butelką mojego ukochanego mydła do twarzy z trzech kroków.
Dodatkowo skusiłam się na peeling do twarzy (mocniejszy od 7 days scrub), który nota bene okazał się najlepszym produktem tego rodzaju jaki kiedykolwiek miałam okazję użyć.



Dodatkowo, do zakupu drugiego produktu Clinique przekonał mnie prezent dołączany właśnie przy zakupie minimum dwóch produktów tej firmy.
Byłam to niewielka, biała kosmetyczka z miniaturami trzech produktów Clinique.




Uwielbiam takie prezenty. A Wy?

czwartek, 11 października 2012

Pandorowo

Szał zakupów minionego weekendu nie ominął i mnie. Choć szał jak szał. Odwiedziłam tylko jeden, konkretny sklep w jednym sprecyzowanym celu.
A oto co ze mną wróciło.



Klasyczną Pandorę mam od prawie trzech lat. A ta marzyła mi się od dawna.


A przy okazji przygarnęłam prezent w postaci kolejnej bransoletki.


Ale byłam bardzo twarda i nic więcej nie "przyprowadziłam" do domu.
Na koraliki musze poczekać.

niedziela, 7 października 2012

Essie Au Natural

Au Natural nie jest popularny na polskich blogach lakierowych. A szkoda, bo kolor jest bardzo interesującym nudziakiem, a właściwie lakierem, który stwarza wrażenie no-manicure. W końcu to Au Natural.








sobota, 6 października 2012

Wciągnięta przez McDusię

Od czwartku jestem szczęśliwą posiadaczką kolejnego tomu Jeżycjady.


McDusia wciągnęła mnie kompletnie.
Ale już niedługo... i trafi do pozostałych tomów.


czwartek, 4 października 2012

Essie Leading Lady Winter 2013 Collection

Nie słychać jeszcze nic nowego o kolekcji Office, a już w Internecie pojawiły się informacje o kolejnych nowościach ESSIE  - kolekcji Leading Lady.
Dotychczasowe zdjęcia i zapowiedzi są bardzo skromne.

Leading Lady to 6 nowych lakierów. Mnie wszystkie przypadły do gustu.

Beyond cozy



 Butler please



Leading lady



 She's pampered



Snap happy



Where's my Chauffeu


Macie ochotę przygarnąć któryś?

środa, 3 października 2012

Podkład Clinique + nowy ESSIE

Jakiś cudem udało mi się dotrzeć do Sephory i wymienić stary podkład (puste opakowanie po Estee Lauder DW) na saszetki Clinique.
Całość wygląda dość skromnie - bo w zasadzie dostajemy  5 próbek produktu (1.5ml każda), ale jeszcze wczoraj w Krakowie nie było problemu z wymieniem.

Produkt, który dostałam to Superbalaced Makeup w kolorze 05, wg producenta przystosowany do cery normalnej i mieszanej.
Jestem raczej wierna podkładom DW, ale postanowiłam dać szansę próbkom i od jutra zacznę testy. A już dziś przecisnę zawartość próbek do słoiczka.

Jeśli jeszcze nie skorzystałyście z możliwości wymiany to o szczegółach akcji możecie przeczytać tutaj





A tak w tajemnicy muszę się przyznać, że przywędrował do mnie jeszcze jeden jesienny ESSIE.

Wiecie jaki to kolor?

wtorek, 2 października 2012

Przesyłka od Marti

Dziś udało mi się odebrać z poczty list o Marti. Moją  nagrodą blogową był pędzel MAC 217.  I nie będę ukrywać, że wygrana bardzo mnie ucieszyła. Jeden już posiadam w swojej kolekcji, ale marzył się kolejny. Nagroda jest więc idealna.
Wraz z pędzlem otrzymałam uroczą kartkę od Marty.





A wrażenia dotyczące kultowej 217 opisałam tu.