Czerwiec miał być miesiącem ograniczonych zakupów kosmetycznych. Miał być.
Przybyło mi kilka pędzli, skusiła Truskawka (w końcu skończył mi się ELDW)
No i lakiero też co nieco przybyło:
Essiaki pochodzą ze starych kolekcji, kupiłam je za jakieś 40% pierwotnej ceny. Co myślicie o "stary" lakierach, kupujecie - ze względu na kolor, czy kuszą Was tylko nowości?
śliczne lakiery ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że gdy kupuję lakiery do paznokci to raczej patrzę na cenę, dopiero potem na jakość :) Zdaje się, że w mojej kolekcji nie ma żadnego lakieru droższego niż 10zł, bo po prostu jeszcze nigdy żadnego nie wykorzystałam do końca i bez sensu wydawać 20zł na lakier, gdy za chwilę mi zgęstnieje lub wyschnie :)
OdpowiedzUsuńpodkład jest rewelacyjny, może uda mi się jeszcze kiedyś kupić :)
OdpowiedzUsuńPiękny ten różowy Essie
OdpowiedzUsuńJeśli kolor mi się podoba to nie patrzę czy to nowsza czy starsza wersja.
OdpowiedzUsuńlakiery są świetne :)
OdpowiedzUsuńWarto zaopatrzyć się w tego maczka?
OdpowiedzUsuńOliwka do skórek jest świetna a lakiery ze starszych kolekcji kupuję jak mnie kolor zachwyci.
OdpowiedzUsuń