Nie posiadam wielkiej kolekcji cieni MAC, ale te które są u mnie bardzo lubię. W zasadzie mogę śmiało stwierdzić, że to moja ulubiona marka kosmetyczna, jeśli chodzi o cienie do powiek. Zanim jednak zdecydowałam się na pierwszy cień (choć taka samo było w przypadku kolejnych) szukałam informacji na temat koloru, wykończenia i jakości konkretnego cienia. Kilka z moich ulubionych cieni chciałabym przybliżyć na blogu, podzielić się odczuciami, dlaczego znalazły się w mojej kolekcji.
Nazwa: Satellite Dreams
Kolekcja: stała
Wykończenie: veluxe pearl
Kolor: Fioletowy, z perłową poświatą
Aplikacja i rozcieranie: bezproblemowe
Moje odczucia: Jeden z najmłodszych w rodzinie, ale już dostał status ulubionego fioletu. Nieliczny z tych, które nie sprawiają, że wyglądam jak ofiara przemocy lub po tygodniu niespania. Idealnie podkreśla zielone tęczówki.
Piękny jest
OdpowiedzUsuńWspaniały:). Gdyby tylko cienie MAC były tańsze..albo ja miała dużo pinieędzy..to wykupiłabym większość;)
OdpowiedzUsuńŚliczny jest, ale już widzę że mam jego dupe z Inglota 441 :)
OdpowiedzUsuńpokaż na oczku jak wyglada :)
OdpowiedzUsuńCienie MAC sa bajeczne, ja zawsze ciesze sie z nich jak dziecko:)
OdpowiedzUsuńzmaluj nim jakis makijaz :)
OdpowiedzUsuńŁadny folecik :)
OdpowiedzUsuńświetny kolor :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor! Ja niestety jeszcze nie miałam okazji przetestować cieni MAC.
OdpowiedzUsuńpiękny! :)
OdpowiedzUsuńcudny kolor, ciekawa jestem jak się sprawdza na powiece
OdpowiedzUsuńPiękny kolor choć dla mnie trochę za jasny. Wolę takie podbite czernią lub z domieszką szarości.
OdpowiedzUsuń