środa, 15 maja 2013

Alverde - Repair Haarbutter

Podczas ostatniej wizyty w niemieckim DMie, tuż przed udaniem się do kasy, wrzuciłam do koszyka z zakupami masełko do włosów Alverde.
Szybki zakup spowodował, że nie spojrzałam na skład. Przekonało mnie jedynie ładne opakowanie i marka.

Jakież było jednak moje przerażenie, kiedy po powrocie do domu, wyguglowałam produkt i wg recenzji nie okazał się już takim cudem.
Przed pierwszym użyciem podchodziłam do niego więc jak przysłowiowy pies do jeża.

Wg zaleceń producenta masło nakładamy na włosy (przed myciem) na 10-15 minut. Potem oczyszczamy czuprynę.
Tak też zrobiłam, tylko zdecydowałam się wydłużyć czas trzymania specyfiku na włosach. Pierwsza rzecz, jaką zauważyłam, to że masło na włosach zastyga i tworzy mało przyjemną skorupę. 
Zmywając produkt z włosów trzeba się trochę namęczyć - bardzo mocno je oblepia.
Po zastosowaniu i wysuszeniu włosów muszę przyznać, że efekt nie jest oszałamiający. Ale nie jest też tak tragiczny, jakiego spodziewałam się po przeczytaniu kilku recenzji w sieci.
Włosy okazały się być miękkie i dość przyjemne. Ale efekt jest porównywany z zastosowaniem jakiejkolwiek odżywki. Na plus należy jednak zaliczyć fakt, że stan taki utrzymuje się po 2-3 kolejnych myciach włosów, nawet jeśli masło nie jest wtedy używane.

Producent sugeruje, że masełko można nakładać na końcówki suchych, umytych włosów. Nie próbowałam i chyba się nie odważę.

Co do własności wizualno-zapachowych tego specyfiku nie mam żadnych zastrzeżeń. Produkt zamknięty jest w wygodne w użyciu, plastikowe pudełeczko. Łatwo się otwiera, a 200ml starczy na kilkanaście użyć.
Zapachem przypomina trochę klasyczny krem Nivea. Jest kremowy i aplikacja jest dość przyjemna.

Czy zdecyduję się na kolejne opakowanie? Nie sądzę. Masło nie przekonało mnie, ale to, które posiadam zużyję do końca. 


SKŁAD: Aqua, Glycine Soja Oil*, Alcohol*, Cetyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Ricinus Communis Seed Oil*, Glyceryl Stearate Citrate, Butyrospermum Parkii Butter*, Caprylic/ Capric Triglyceride, Persea Gratissima Oil*, Simmondsia Chinensis Seed Oil*, Theobroma Cacao Seed Butter*, Vitis Vinifera Fruit Extract*, Xanthan Gum, Hydrolyzed Corn Protein, Hydrolyzed Wheat Protein, Hydrolyzed Soy Protein, Leuconostoc/ Radish Root Ferment Filtrate, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Helianthus Annuus Seed Oil, Parfum**, Limonene**, Linalool**, Geraniol**, Benzyl Salicylate**, Citronellol**, Citral**
* składniki z certyfikowanych upraw
** naturalne olejki


8 komentarzy:

  1. Nie wszystko złoto co się świeci ale jesli efekt utrzymuje sie do 3 dni to ja bym nie żałowała:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawe, jak do stosowania przed myciem :) Szkoda, że takie słabe w sumie...

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawy produkt, ale jednak chyba nie skusiłabym się ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie dla mnie męczenie się przy zmywaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja wole oleje. lubie ten poslizg na wlosach ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie korzystałam nigdy z tego kosmetyku:)

    OdpowiedzUsuń

To miejsce jest idealne na brak Twojej reklamy!