Ostatnia wizyta w DE zwieńczona została bardzo skromnymi zakupami kosmetycznymi. Mam wrażenie, że zaczęłam obojętnieć w tym temacie. Jesienna chandra? Sama nie wiem.
Ale wracam do zakupów - bo kilka rzeczy ze mną wróciło.
Zielony lakier P2 (w butelce wydawał mi się idealnie, butelko-zielony) jako skromny zakup w kategorii paznokciowej. Raz został już wypróbowany. Niestety, brak dziennego światła sprawiał, że na zdjęciach wyglądał na czarny. Następnym razem muszę uchwycić go w dzień.
Ale co już udało mi się zauważyć, że jest trwalszy niż poprzednie lakiery P2. I to co lubię - nie odpryskuje!
Essie Good to go - kolejna buteleczka uwielbianego przeze mnie topcoatu. Kupiony w Niemczech tylko dlatego, że w ostatnim czasie nie mogłam go zastać w Superpharm. Też już użyty i muszę przyznać, że nowy używa się znacznie przyjemniej niż gęstą resztkę starego.
Balea maseczka Urea SOS zaciekawiła mnie na tyle, że zdecydowałam się na wypróbowanie produktu. W tej linii kosmetyków Balea znajdziemy również krem na noc i na dzień (nie jestem pewna czy nie było też pod oczy). Mnie zadowolił jednak tylko jeden produkt i wybór padł na maseczkę. Nie wiem jeszcze jak działa, ale liczę na porządne nawilżenie.
I jeden produkt po działa. Kremowy-olejowy peeling pod prysznic. Kosmetyk dwa w jednym - nawilżający krem myjący i peeling. Jest to linia limitowanych kosmetyków Balea. Na razie wiem tylko, że pięknie, korzennie pachnie. Co do użycia czeka na swoją kolej.
Używałyście któryś z tych produktów - zwłaszcza intersują mnie te firmy Balea? Jakie były Wasze odczucia?
bardzo chciałabym wypróbować produktów balea, dużo się o nich naczytałam i muszą być świetne.
OdpowiedzUsuńTen peeling z Balea może być dość przyjemny. Też uwielbiam GTG!
OdpowiedzUsuńmam peeling z balei i jestem z niego bardzo zadowolona - ma bardzo fajne drobne ścieraki
OdpowiedzUsuńsuper zakupki! ja musze poćwiczyć używanie Good To Go, bo ostatnio coś mi dziwnie wyszło :/
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa peelingu i lakieru, jak prezentuje się na pazurkach :)
OdpowiedzUsuńOstatnio marzy mi się Balea:)
OdpowiedzUsuńCiekawe te rzeczy, chętnie dorwałabym coś tej firmy, bo już któryś raz widzę na blogach... Ciekawa jestem szczególnie tej maseczki.
OdpowiedzUsuńzawsze zazdroszczę tych niemieckich wspaniałości:)
OdpowiedzUsuń