niedziela, 3 marca 2013

Yes to carrots - odżywcza marchewkowa maseczka do twarzy

Z kosmetyków Yes to lubię pomidorki i ogóreczki, a z marchewkami miałam niewiele wspólnego. Aż do czasu pewnej wyprzedaży w Sephorze, kiedy ta oto właśnie maseczka odżywcza została solidnie przeceniona.

Oprzeć się było ciężko, więc uległam i wróciłam z nią do domu, by w zaciszu łazienki wypróbować specyfik.

I cóż dostajemy od producenta? Ano, nie za duży, nie za mały, zgrabny i wygodny w obsłudze słoiki mazidła, które zgodnie z zaleceniami nakładamy na twarz. Tam trzymamy 5 minut, po czym zmywamy szmatką. Żadna filozofia - postępowanie wydaje się być typowe dla tego typu produktów.

A co po zmyciu. Hmmm. W czasie wielkiej fascynacji używałam maskę 2 razy w tygodniu i muszę przyznać, że długotrwałego efektu nie zauważyłam.
Po użyciu cera jest oczyszczona, świeża, ale efekt nie jest oszałamiający.
Na plus zaliczam jej brak jakiegokolwiek efektu podrażnienia czy ściągnięcia.
Zapach i konsystencja też zdecydowanie na plus.
Produkt starczy na około 20-30 użyć, więc wydajność całkiem przyzwoita.
Produkt przyjemny, ale nie fenomenalny i w cenie regularnej nie zachęca.


Dostępny: salony Sephora oraz Internet.
Cena regularna: około 100zł

Używałyście? Zachwyciła Was?









5 komentarzy:

  1. mam inna maske z yes to carrots, tez z przeceny. Nie zachwyca, jak wiekszosc produktow z tej serii

    OdpowiedzUsuń
  2. ja namiętnie używam roll-onu pod oczy z serii blueberries i jestem bardzo zadowolona, bo efekty są widoczne :) stosuję codziennie rano od kilku miesięcy i jeszcze nie doszłam do połowy pojemniczka, zdecydowanie polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. no za taką cenę to raczej się nie skuszę ;(

    OdpowiedzUsuń
  4. nie używałam i wątpię że użyję :P

    OdpowiedzUsuń

To miejsce jest idealne na brak Twojej reklamy!