Po raz pierwszy kolekcja Bobbi Brown w całości przypadła mi go gustu, czyli... wszystko chcę!
Sama zobaczcie i oceńcie. Macie na coś ochotę?
czwartek, 28 lutego 2013
czwartek, 21 lutego 2013
OPI: Skyfall
Skyfall jest już u mnie od dawna i na paznokciach też już gościł, ale zimowa aura nie sprzyjała wykonaniu dobrych zdjęć, oddających kolor produktu.
To jeden z tych bezproblemowych OPIków, łatwo się rozprowadza i nie smuży.
Kolor w butelce jest lekko ceglaną czerwienia, na paznokciach wydaje się wpadać w bordo (2 warstwy). Generalnie ciężki do określenia i nieprzewidywany.
To jeden z tych bezproblemowych OPIków, łatwo się rozprowadza i nie smuży.
Kolor w butelce jest lekko ceglaną czerwienia, na paznokciach wydaje się wpadać w bordo (2 warstwy). Generalnie ciężki do określenia i nieprzewidywany.
środa, 20 lutego 2013
Nowości MAC: Mineralize Rich Lipsticks
W marcu stała oferty MACa powiększy się o nowy produkt do makijażu ust - mineralne szminki.
Muszę przyznać, że jestem bardzo ciekawa produktu, który wg zapewnień producenta będzie zawierał składniki pochodzenia mineralnego, długotrwale nawilżał i odżywiał usta. Cena w PL niestety nie za ciekawa - 106zł.
Dreaminess, All Out Gorgeous, Everyday Diva, Elegant Accent, Utterly Delicious, Divine Choice
Muszę przyznać, że jestem bardzo ciekawa produktu, który wg zapewnień producenta będzie zawierał składniki pochodzenia mineralnego, długotrwale nawilżał i odżywiał usta. Cena w PL niestety nie za ciekawa - 106zł.
Produkt dostępny będzie w następujących kolorach:
Style Surge, Luxe Naturale, Posh Tone, Splurge , Lady At Play , Lush Life
Dreaminess, All Out Gorgeous, Everyday Diva, Elegant Accent, Utterly Delicious, Divine Choice
Na którą macie ochotę już dziś?
środa, 13 lutego 2013
Czekają na swój wielki dzień
Zauważyłam, że kilka ostatanio (w ciągu ~2 miesięcy) nowości lakierowych wciąż czeka na swój wielki dzień - blogową premierę.
Co w pierwszej kolejności?
Co w pierwszej kolejności?
wtorek, 12 lutego 2013
Subiektywny ranking lakieów ESSIE
Z lakierowej otchłani wybrałam moje subiektywnie ulubione lakiery Essie. Tylko ta jedna marka bierze udział w rankingu, bo jest (jak na razie) moja ulubioną.
A więc do rzeczy.
A więc do rzeczy.
w kategorii codzienniak - Chinchilly (trudno uwierzyć, ale zużywam drugą buteleczkę)
w kategorii naturalny - Allure (bo nie ma różowych pigmentów, które u mnie wyglądają zdecydowanie niekorzystnie)
w kategorii czerwień - Limited Addiction
w kategorii pastele - A Crewed Interest
w kategorii ciemnych - Little Brown Dress (2 warstwy wyglądają jak ciepły czarny kolor, bardzo gorzka czekolada)
w kategorii żywych kolorów - Exotic Liras (za całokształt)
A jakie są Wasze ulubione lakiery (niekoniecznie Essie) we wybranych kategoriach?
poniedziałek, 11 lutego 2013
Snapshot: MAKE UP FOR EVER Tango Palette
Paleta Tango MUFE jest jedno z moich kosmetycznych nowości. A skusiła mnie podczas tegorocznych sephorowych wyprzedaży. Długo koło niej chodziłam i nie była specjalnie rozchwytywana, więc może jest jeszcze dostępna(?).
W czerwono-czarnym pudełku znajdują się 4 słoiczki z cieniami oraz podwójny pędzelek. Tego ostatniego jeszcze nie używałam. Słoiczki niestety zamocowane zostały na stałe w paletce.
Cienie otrzymujemy w kolorach: czarny z czerwonym, czarny z zielonym, czarny z niebieskim i kremowy. Niestety, różnią się pigmentacja. O ile czarne są w tej kwestii, jasny jest dużo słabszy. A szkoda, bo liczyłam, że będzie idealny jako biała baza pod inne cienie.
Ciemnych używałam już jako cienie - całkiem fajnie je można rozetrzeć zanim zastygną, jako linery - wytrzymują cały dzień, a także jako baza pod inne cienie.
Wg producenta - wodoodporne - tego aspekty nie sprawdziłam do końca, ale utrzymują się cały dzień.
W czerwono-czarnym pudełku znajdują się 4 słoiczki z cieniami oraz podwójny pędzelek. Tego ostatniego jeszcze nie używałam. Słoiczki niestety zamocowane zostały na stałe w paletce.
Cienie otrzymujemy w kolorach: czarny z czerwonym, czarny z zielonym, czarny z niebieskim i kremowy. Niestety, różnią się pigmentacja. O ile czarne są w tej kwestii, jasny jest dużo słabszy. A szkoda, bo liczyłam, że będzie idealny jako biała baza pod inne cienie.
Ciemnych używałam już jako cienie - całkiem fajnie je można rozetrzeć zanim zastygną, jako linery - wytrzymują cały dzień, a także jako baza pod inne cienie.
Wg producenta - wodoodporne - tego aspekty nie sprawdziłam do końca, ale utrzymują się cały dzień.
piątek, 8 lutego 2013
Wyniki styczniowego rozdania
Czas na wyniki styczniowego rozdania.
Dziś szczęście uśmiechnęło się do autorki komentarza:
Gratuluję i proszę o przesłanie mailowo adresu do wysyłki.
Dziś szczęście uśmiechnęło się do autorki komentarza:
Gratuluję i proszę o przesłanie mailowo adresu do wysyłki.
środa, 6 lutego 2013
AVON Planet Spa Aksamitny eliksir do kąpieli
AVON nie jest marką, do której pałam wielką miłością. Chyba jakoś nie trafiłam na odpowiadające mi produkty tej marki. No i przyznać się muszę, że z pewnym dystansem podchodzę do tych produktów, jeśli znajdą się w mojej kosmetyczce lub łazience.
A (znów) przyznać się muszę, że ostatnio zostałam bardzo przyjemnie zaskoczona jednym z produktów marki z linii Planet Spa.
A mowa o produkcie, który szumnie został nazwany Aksamitny eliksir do kąpieli szampan i tajski kwiat lotosu. Czyli typowy umilacz zwany płynem do kąpieli.
Butelka mieści 250ml i wydawało mi się, że na długo produkt mi nie wystarczy. Producent zapewnia, że do jednej kąpieli należy użyć dwóch nakrętek produktu Nakrętka jest mała, ale spokojnie taka ilość wystarcza. Taka ilość nie wystarcza do wytworzenia całej wanny piany, ale powstająca jej ilość jak dla mnie jest wystarczająca.
Płyn ma przyjemny zapach, który nie zostaje długo na skórze, ale utrzymuje się podczas całej kąpieli.
Nie mogę powiedzieć, że skóra po kąpieli jest idealnie nawilżona, ale napewno nie jest tak przesuszona jak po kąpieli bez płynu.
Oczywiście skład nie jest naturalny, ale specjalnie mi to nie przeszkadza.
Muszę przyznać, że eliksir bardzo przyjemnie mnie zaskoczył i napewno rozważę zakup kolejnego opakowania.
A (znów) przyznać się muszę, że ostatnio zostałam bardzo przyjemnie zaskoczona jednym z produktów marki z linii Planet Spa.
A mowa o produkcie, który szumnie został nazwany Aksamitny eliksir do kąpieli szampan i tajski kwiat lotosu. Czyli typowy umilacz zwany płynem do kąpieli.
Butelka mieści 250ml i wydawało mi się, że na długo produkt mi nie wystarczy. Producent zapewnia, że do jednej kąpieli należy użyć dwóch nakrętek produktu Nakrętka jest mała, ale spokojnie taka ilość wystarcza. Taka ilość nie wystarcza do wytworzenia całej wanny piany, ale powstająca jej ilość jak dla mnie jest wystarczająca.
Płyn ma przyjemny zapach, który nie zostaje długo na skórze, ale utrzymuje się podczas całej kąpieli.
Nie mogę powiedzieć, że skóra po kąpieli jest idealnie nawilżona, ale napewno nie jest tak przesuszona jak po kąpieli bez płynu.
Oczywiście skład nie jest naturalny, ale specjalnie mi to nie przeszkadza.
Muszę przyznać, że eliksir bardzo przyjemnie mnie zaskoczył i napewno rozważę zakup kolejnego opakowania.
sobota, 2 lutego 2013
Wyprzedaż blogowa Update
Zapraszam do kolejnej edycji mojej wyprzedaży blogowej. Kilka nowych rzeczy właśnie dodałam do zakładki. klik
Subskrybuj:
Posty (Atom)