Paleta Tango MUFE jest jedno z moich kosmetycznych nowości. A skusiła mnie podczas tegorocznych sephorowych wyprzedaży. Długo koło niej chodziłam i nie była specjalnie rozchwytywana, więc może jest jeszcze dostępna(?).
W czerwono-czarnym pudełku znajdują się 4 słoiczki z cieniami oraz podwójny pędzelek. Tego ostatniego jeszcze nie używałam. Słoiczki niestety zamocowane zostały na stałe w paletce.
Cienie otrzymujemy w kolorach: czarny z czerwonym, czarny z zielonym, czarny z niebieskim i kremowy. Niestety, różnią się pigmentacja. O ile czarne są w tej kwestii, jasny jest dużo słabszy. A szkoda, bo liczyłam, że będzie idealny jako biała baza pod inne cienie.
Ciemnych używałam już jako cienie - całkiem fajnie je można rozetrzeć zanim zastygną, jako linery - wytrzymują cały dzień, a także jako baza pod inne cienie.
Wg producenta - wodoodporne - tego aspekty nie sprawdziłam do końca, ale utrzymują się cały dzień.
pierwszy raz widzę tę paletkę :)
OdpowiedzUsuńopakowanie ładne
OdpowiedzUsuńzawartość mi się nie podoba ;)
Ciekawa:) fajne kolorki:)
OdpowiedzUsuńa cenowo?
Ewa
ok. 100pln
Usuńświetne kolory :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Aqua Cream polecam nr 13 i 14 :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne opakowanie! :)
OdpowiedzUsuńwygląda świetnie...choć kolorystycznie nie wpasowuje sie w moje gusta ;)
OdpowiedzUsuńczaiłam się na nią podczas wyprzedaży, ale ktoś mnie ubiegł i już po zawodach:)
OdpowiedzUsuńwidziałam w sklepie, ale do mnie nie przemawiała
OdpowiedzUsuń