sobota, 16 marca 2013

Pat&Rub Pomarańczowy piling do ust

Obok tego małego, pomarańczowego pudełeczka chodziłam już od bardzo dawna. Właściwie wpadało w moje ręce przy okazji każdej Sephorowej promocji. I szybko wracało na półkę, bo 49zł za pudełeczko cukru do ust uważałam za cenę zbyt wysoką. Aż w końcu szczęśliwym trafem trafił w moje ręce, a właściwie na usta. Mamy tu do czynienia z kompozycją cukru z brzozy, olei i maseł roślinnych oraz olejku pomarańczowego.
Nakładamy na usta, delikatnie wmasowujemy i... zjadamy resztę.
Pychota, genialny, pomarańczowy zapach i efekt jakiego się nie spodziewałam. Delikatne, nawilżone usta. Pokochałam to maleństwo!








10 komentarzy:

  1. Kurcze, jest ono zachęcające ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszyscy piszą o Rub&Put tak pozytywnie i jak tu nie kupić czegoś z tej firmy

    OdpowiedzUsuń
  3. przydałoby mi się:) jaka jest jego pojemność?

    OdpowiedzUsuń
  4. też mi przypadł do gustu, najprzyjemniejsze jest zlizywanie resztek cukru z ust ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. kupię go jak skończę mój z Lush ;) ale to tak wydajny kosmetyk, że wieki miną.. :P

    OdpowiedzUsuń
  6. No super wygląda :D Nie miałam jeszcze nigdy peelingu do ust ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. ciekawa sprawa, pytanie tylko czy tańszą alternatywą nie jest peelingowanie ust zwykłą szczoteczką do zębów (oczywiście inną niż ta którą myjemy ząbki)

    OdpowiedzUsuń

To miejsce jest idealne na brak Twojej reklamy!