Do nowych lakierów Maybelline podchodziłam z dużym dystansem. Jako wielka fanka lakierów Essie i posiadaczka kapryśnych paznokci nie sądziłam, że drogeryjny lakier może pozostać ze mną, na paznokciach więcej niż 2 dni.
Ale bardzo miło zostałam zaskoczona. Oto pięciodniowa zieleń Maybelline (Moss, 652).
Nie pozostaje mi nic, tylko wypróbować dwie pozostałe Coloramy, których jestem posiadaczką. I może zaopatrzyć się w coś wiosennego?
Piękny kolorek ;)
OdpowiedzUsuńmam ten sam kolor, bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńMnie też bardzo przypadł do gustu!
Usuńsmutny trochę :) ale ładny :)
OdpowiedzUsuńooo fajny kolorek, taki przedwiosenny :)
OdpowiedzUsuńMoże przywoła wiosnę!
UsuńŚwietny kolor;)
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobny kolorek z innej firmy :)
OdpowiedzUsuńa jak z odbarwianiem płytki lub skórkami ??? bo ja z zieleniami mam zawsze problem :)
OdpowiedzUsuńwidać czasem warto się przełamać i zaryzykować
Nie wiem czy nie odbarwia, zawsze maluję paznokcie najpierw bazą, nawet w przypadku jasnych lakierów.
Usuńja mam pomarańczke i tez bylam zadowolona z trwalosci :)
OdpowiedzUsuńI.
Ciekawy ten kolor
OdpowiedzUsuńwłasnie dziś pomalowałam nim paznokcie, ciekawy jest
OdpowiedzUsuńdla mnie szok, że to tylko jedna warstwa
UsuńTo są dwie cienkie warstwy - zapomniałam dodać w poście.
Usuńa ja pisałam o sobie, bo u mnie tylko jedna:D
Usuńnoo kolor jest ciekawy, rzadko taki można spotkać w sumie :)
OdpowiedzUsuńMam podobny lakier ale Delii
OdpowiedzUsuń