Kilka tygodni temu w Superpharm (sklepie, którego zdecydowanie nie powinnam odwiedzać) znalazłam duet, który niesłychanie mnie zainteresował Tołpy z serii Strefa T: matujący krem nawilżający + normalizujący żel do mycia twarzy. Oba kosmetyki kosztowały 26zł (25.99zł + 0.01zł), więc cena bardzo kusząca. Z kosmetykami Tołpy jeszcze nie miałam do czynienia, więc promocja była idealną okazją do przetestowania produktów.
Żel do mycia twarzy jest bardzo delikatny i nie podrażania, a przy tym doskonale oczyszcz i uspokaja cerę. Jest dość wodnisty i przez to mało wydajny, ale nie jest też drogim produktem (na stronie Tołpy kosztuje około 13zł za 150ml). Do tej pory byłam wielką fanką żelu Clinique z 3 kroków, ale żel Tołpy stawnowi dla niego poważnego rywala.
Jest to pierwszy żel do twarzy do skóry wrażliwej (ale i mieszanej), jakiego używałam. I widzę, po tych kilku tygodniach, że moja cera bardzo go polubiła. Pododnie jak drugi produkt z duetu czyli krem.
Tu mamy do czyniania z delikatnym żelem, który świetni się wchłania. Wydajność kremu, znajdującego się w tubie 40ml, określiłabym jako średnią.
Już po 30-60 sekundach od aplikacji kremu spokojnie mogę nałożyć podkład.
Nie napiszę tu, że krem sprawia cuda i moja twarz jest idealnie matowa przez cały dzień, bo tak po prostu nie jest. Ale tworzy fajne wykończenie, makijaż się dobrze trzyma i jeśli po kilku godzinach skorzystam z bibułek matujących lub ręcznika papierowego, nienaganny makijaż twarzy utrzyma się na mojej twarzy cały dzień. Tyle spokojnie mi wystarcza.
A przy tym należy podkreślić, że twarz jest nawilżona.
Zdecydowanie jestem zachwycona produktami Tołpy Strefa T i mam ochotę spróbować coś jeszcze z tej firmy.
A Wy testowałyście kosmetyki Tołpa? Możecie mi coś polecić?
ale mnie zachęciłaś :D sama mam cerę mieszaną i zawsze szukam właśnie takich produktów, chyba się wybiorę do super-pharm :D
OdpowiedzUsuńJa niestety mam problemy z strefą T , ostatnio jest już lepiej ale przed miesiączka problem powraca :(
OdpowiedzUsuńMnie zapach kremu bardzo przypadł do gustu i miałam wrażenie że jest taka lekka, pachnąca, świeża :) Niestety, wkurza mnie aplikacja, bardzo łatwo wycisnąć go za dużo z tej tubki i niepotrzebnie się marnuje :/
OdpowiedzUsuńPrzetestuję ten zestaw jak skończy mi się Clinique.
OdpowiedzUsuń