Ostrzegam, sushi uzależnia. Mnie nie od razu uwiódł ten smak. Wręcz przeciwnie, pierwsze sushi prawie wcale mi nie smakowało. Dopiero trzecie, czwarte nasze spotkanie okazało się być tym ważnym i od tego czasu uwielbiam sushi. Często je przygotowuję sama, a potem zjadam dzieląc się z najbliższymi.
Co potrzebujemy do zrobienia tych zawijasów:
- - ulubione warzywa i ryby: tu tym razem ogórek, awokado, wędzony łosoś i surowy tuńczyk
- - ryż - przygotowany wg przepisu poniżej
- - algi nori
- - matę bambusową - najlepiej wybrać zwykłą podkładkę bambusową, a nie przepłacać za matę do sushi
- - ewentualnie czarny sezam, wasabi i inne dodatki
Ryż musi być typowym do sushi. Należy go wypłukać kilka razy i namoczyć w wodzie na minimum pół godziny. Następnie znów płuczemy i gotujemy (jednostka ryżu i 1.2 jednostek wody) na małym ogniu około 15 minut, często mieszając.
Odstawiamy na 15 minut pod przykryciem, aby woda się wchłonęła. W tym czasie przygotowujemy ocet ryżowy - na pół kilo ryżu łączymy 7 łyżek octu ryżowego, 2 łyżeczki cukru, szczyptę soli. Następnie schładzamy ryż i łączymy z przygotowanym octem.
Przystępujemy do produkcji rolek. Na macie układamy płat nory, Następnie nakładamy do około połowy ryż i okładamy na ryżu wybrane ryby i dodatki.
Zwijamy nori, wspomagając się matą bambusową. Gotowe rolki schładzamy i kroimy w kawałki.
Teraz wystarczy trochę sosu sojowego, pałeczki albo palce i... smacznego!
uwielbiam sushi!!!! a to wygląda mega apetycznie :]
OdpowiedzUsuńMniam uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńMam już zaklepane, że zjem we wtorek :P
sushi <3 kocham!
OdpowiedzUsuńMoże wstyd się przyznać,ale nie wiedziałam o istnieniu czarnego sezamu. Kupiłam go na próbę, jako zdrowsza wersja panierki do piersi z kurczaka:)
OdpowiedzUsuń