Pierwsze opakowanie peelingu brzoskwiniowego Alterry przywędrowało do mnie w BlogBoxie od Agaty. Kosmetyk przeznaczony jest do cery normalnej i mieszanej
Używając go byłam przekonana, że produkt jest dostępny w polskich Rossmannach.
Początkowo produkt nie do końca przypadł mi do gustu. Drażnił mnie zapach i ścieranie nie było wystarczające. Jednak po kilku aplikacjach zapach przestał mi przeszkadzać i stwierdziłam, że peeling ma bardzo podobne działanie do produktu firmy Clinique ( 7 day scrub). Przy regularny stosowaniu (ja używam co 2-3 dni, nie codziennie) skóra jest dobrze wygładzona i wyrównana).
Drobinki ścierające zatopione są w delikatnym kremie. Niestety 50ml nie starczyło na długo.
Jakież było moje zdziwienia (nie jestem na bieżąco z Alterrowymi kosmetykami w PL), gdy w żadnym sklepie nie znalazłam tegoż produktu. Z linii brzoskwiniowej dostępny jest tylko krem tonujący.
Szkoda, bo produkt jest świetny. W kolejne opakowania zaopatrzyłam się w DE. Cena to około 2 euro, więc można wybaczyć słabą wydajność. Dla mnie jest świetną alternatywą Cliniqowego produktu, a cena jest znacznie bardziej przyjazna.
No i na koniec skład dla zainteresowanych.
Używałyście? Jesteście zadowolone?
szkoda, że go w Polsce nie dostaniemy
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś i tu dotrze
UsuńNie słyszałam o nim ; )
OdpowiedzUsuńchętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńI.
ja jak na razie jestem wierna brzoskwini z sorayi jednak jeżeli by się u nas pojawił zapewne bym skorzystała bo za taką cenę to czemu nie?:)
OdpowiedzUsuńciekawy produkt :) szkoda, że u nas niedostępny :/
OdpowiedzUsuńszkoda że unas go nie ma bo chętnie bym kupiła :(
OdpowiedzUsuńBardzo często załuje, że części produktów, różnych marek u nas nie ma, albo są w tak przeraźliwej cenie, że się odechciewa,
OdpowiedzUsuń