wtorek, 18 września 2012

A po co właściwie testować?

O rzetelności recenzji kosmetyków było już głośno nie raz.  Ale czasem przeglądając konkursy, rozdania czy ogłoszenia, których celem jest wyłonienie testerek, mam ochotę zapytać: ale po co to właściwie to testować, może lepiej od razu napisać recenzję?

Dziś właśnie wpadło mi ogłoszenie na ibeauty dotyczące kosmetyków Avene. I co mnie uderzyło w regulaminie to zdanie:

W ciągu 7 dni od otrzymania przesyłki nagrodzone osoby są zobligowane podzielić się z nami swoją opinią nt. testowanych kosmetyków - poprzez wypełnienie ankiety on line, do której dostaną link drogą e-mailową. W ankiecie trzeba podać nick, pod jakim jest się zarejestrowanym na forum iBeauty.

7 dni....  no może można?

18 komentarzy:

  1. 7 dni to bardzo mało by stwierdzić czy produkt do końca nas satysfakcjonuje, ja czasami po próbce 2ml potrafię stwierdzić czy to hit czy kit - ale o wielu takich próbkach zdanie mam neutralne - więc wypowiadać bym mogła się dopiero po pełnym opakowaniu - czy miesiącu stosowania...

    OdpowiedzUsuń
  2. zgadzam się z Tobą, 7 dni to za mało by poznać kosmetyk szczególnie przeznaczony do pielęgnacji..

    OdpowiedzUsuń
  3. po tym jak widziałam ich wpis na Revitacell o odżywce do RZĘS!!... - że po 3 dniach widzą efekty kuracji
    stracił portal w moich oczach
    a pisała to osoba współtworząca go...

    OdpowiedzUsuń
  4. haha tak to chyba mozna lakier do paznokci testowac , maja ludzie pojecie..

    OdpowiedzUsuń
  5. 7 dni? Chyba jakiś żart, jak można ocenić produkt po 7 dniach ?

    OdpowiedzUsuń
  6. No jasne, 7 dni...
    Niedługo będzie trzeba pisać recenzje po 1 użyciu ;]

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow, masz rację po co testować, lepiej od razu pisać recenzje. Żenujący punkt regulaminu :/

    OdpowiedzUsuń
  8. żenujące :/ właściwie to nie jest testowania, a reklama. Po 7 dniach to jedynie lakier do paznokci możemy ocenić, a może i to nie... Ostatnio był wysyp recenzji kosmetyków Eveline i tak uczestniczki wybrane do "testów" podobno miały 14 dni i to wydawało mi się za mało, a tu 7 dni :O żart jakiś :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Wg mnie miesiąc to minumum, choć to zależy też o jakim produkcie mówimy.

    OdpowiedzUsuń
  10. 7 dni, to zdecydowanie za mało, zwłaszcza na kosmetyk pielęgnacyjny!

    OdpowiedzUsuń
  11. masakra... mam kolezanke, ktora ledwo cos dostanie, a juz po paru dniach pisze recenzje ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. W 7 dni ocenić kosmetyk?? To chyba żel pod prysznic, który ma za zadanie tylko myć. Chociaż też nie - bo na dłuższa metę może podrażnić. Szkoda gadać. :/

    OdpowiedzUsuń
  13. 7 dni na wyrobienie sobie opinii o kosmetyku to trochę krótko

    OdpowiedzUsuń
  14. dlatego ja się do takowych nie zgłaszam. sama jak robiłam na blogu konkurs na testowanie to dziewczyny miały nieograniczony czas, nie wnikałam w treść ich recenzji, chciały to testowały :O

    OdpowiedzUsuń
  15. chyba to był portal ofeminin.pl dostałam do przetestowania krem, dokładnie ósmego dnia dostałam maila, że zostaje skreślona z listy recenzentek, bo nie przesłałam opinii.... Przyznam nie wczytałam się w regulamin, ale tam też jest siedmiodniowy termin recenzji. Żenada, nie zmartwiłam się zbytnio w związku z tym...

    OdpowiedzUsuń
  16. Avene, czyli pielęgnacja...Szczerze wątpię w rzetelność recenzji po takim czasie. Po 7 dniach to ja moge cień zrecenzować albo lakier do paznokci:P

    OdpowiedzUsuń

To miejsce jest idealne na brak Twojej reklamy!