Wczoraj do mnie dotarły dwa cudeńka ESSIE z kolekcji Mirror Metallics: No Place like Chrome i Gold as Gold zasiliły moją lakierową kolekcje.
Dotarły błyskawicznie, bo z USA szły nieco ponad tydzień. Jestem pod wrażeniem.
Lakiery od razu wypróbowałam, na niewielkich przestrzeniach paznokciowych i muszę przyznać, że są bardzo specyficzne.
Rzeczywiście doskonale podkreślają wszystkie niedoskonałości na płytce. Ale aplikacja to marzenie, świetnie kryje już pierwsza warstwa. Lakier wysycha szybciutko i łatwo się zmywa. Czas pokaże co z trwałością.
A poza pierwszymi wrażeniami mam kilka fotek.
mnie by nie przypadły do gurtu, nie lubię metalicu na pazurach, rzadko kiedy owe mi się podobają ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńZłamałaś mi serce tymi zdjęciami, szukałam dawno takiego lakieru heh ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńschowaj to bo znów mam ochotę na lakierki ;)
OdpowiedzUsuńNie dam się skusić, nie dam się susić a może dam :)
OdpowiedzUsuńlubię takie lakiery
OdpowiedzUsuńa i tak dla mnie najlepsze jest srebro od HEAN
OdpowiedzUsuńSuper są oba kolorki,ale do metalicznych lakierów trzeba mieć idealną,równą płytkę:)
OdpowiedzUsuń