niedziela, 6 maja 2012

Lush Curly Wurly

Ostatnio wogóle nie mogę się zmotywować do napisania czegoś  kostruktywnego na blogu. Może to przez ten weekend, który dla mnie właściwie nie jest długim (wolnym) weekendem.
Macie tak czasem?

Udało mi się jednak wygrzebać zdjęcia zrobione już kilka dni temu zdjęcia szamponu Lush Curly Wurly.  A więc do rzeczy!




Czarne pudełko, charakterystyczne dla produktów Lush, kryje produkt o dość ciekawej konsystencji.


Jest to gęsta ciecz - zawiesina, w której zatopione są kawałki kokosa. Całość wydaje się bardzo przyjemna na pierwszy rzut oka i przy tym bardzo ładnie pachnie (jeśli oczywiście lubicie zapach kokosowy).

Bardzo dobre doświadczenia z szamponem BIG spowodowały, że skusiłam się na Curly Wurly.

Od momentu zakupu użyłam szampon 6-7 razy i co zauważyłam od pierwszego użycia, to iż produkt jest zdecydowanie mniej wydajny niż szampon BIG. Musimy użyć dość sporo produktu, aby umyć włosy. Zapach szamponu utzymuje się cały czas podczas mycia i lekko jest wyczuwalny na już suchych włosach.
Trzeba niestety uważać na kokos. Zdarzyło mi się, iż pomimo dokładnego wypłukania włosów po umyciu, na suchych miałam wiórki kokosowe.
Co do działania - pewnie nie jestem w stanie do końca go ocenić, bo kręconych włosów nie mam. To czego oczekiwałam od produktu, to aby oczyścił włosy oraz by naturalnie (i ładnie) się układały po użyciu. Po tych kilka aplikacjach muszę stwierdzić, że szału nie ma.
Szampon dobrze oczyszcza, ale nie zauważyłam, aby włosy jakoś specjanie lepiej się układały czy były bardziej wygładzone.
Produktu niestety nie jestem w stanie użyć bez zastosowania odżywki po myciu włosów, co też jest dla mnie minusem (używałam kilku produktów z naturalnych składników, przy których spokojnie mogłam obejść się bez odżywki).


Czy kupię ponownie? Pewnie nie. 10 funtów za pudełko 220g dość niewydajnego produktu to chyba za dużo, skoro cudów nie sprawia.



I jeszcze skład dla dociekliwych:


Używałyście Curly Wurly? Spełnił Wasze oczekiwania?

5 komentarzy:

  1. Pachnie pewnie obłędnie :) Ja póki co czaje się na kulki z Lush'a, podobno są bardzo fajne :>

    OdpowiedzUsuń
  2. Odżywka z tej serii jest genialna. Zapach trzyma się 2-3 dni i włosy mięciutkie (;

    OdpowiedzUsuń
  3. kokos <3 choć w pudełku prezentuje się co najmniej dziwnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie bym go powąchała :D

    OdpowiedzUsuń

To miejsce jest idealne na brak Twojej reklamy!