Pamiętacie czekoladowe półkule obsypane kolorową posypką. Dla mnie czekoladki maczki to jeden z niezapomnianych smaków dzieciństwa.
Dlatego też zachwycił mnie zapach mydełka Lush Porridge i przy którejś z moich wizyt w tym sklepie skusiłam się na niewielki kawałek.
Wg producenta mydło pachnie pomarańczą i płatkami owsianymi. Dla mnie to zdecydowanie peerelowskie czekoladki maczki.
Pozostawione w łazience wypełniło ją przewspaniałym zapachem.
Co do samego użycia - ładnie się mydli i delikatny zapach pozostaje na skórze na długo. Niestety, po niewielki zużyciu, doszłam do kawałka, który zawierał bardzo dużo drobinek pilingujących i mydło stało się raczej kostką do masażu. Trzeba bardzo się namęczyć, aby wydobyć trochę produktu myjącego.
Moja ocena mydła - 3+/5. Głównie za zapach. Jeśli kupię ponownie to tylko dlatego!
kusi mnie ten lush i kusi, jednak chamuje mnie to że w PL dostępny jest jedynie przez internet :(
OdpowiedzUsuń