czwartek, 11 października 2012

Pandorowo

Szał zakupów minionego weekendu nie ominął i mnie. Choć szał jak szał. Odwiedziłam tylko jeden, konkretny sklep w jednym sprecyzowanym celu.
A oto co ze mną wróciło.



Klasyczną Pandorę mam od prawie trzech lat. A ta marzyła mi się od dawna.


A przy okazji przygarnęłam prezent w postaci kolejnej bransoletki.


Ale byłam bardzo twarda i nic więcej nie "przyprowadziłam" do domu.
Na koraliki musze poczekać.

8 komentarzy:

  1. UuU cudeńka! Jakbym miała wybrać sobie coś z Pandorki to na pewno byłyby to te dwie. :))
    Może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie jakoś Pandorki średnio się podobaja.

    OdpowiedzUsuń
  3. boskie :) ja jeszcze nie mam, ale może już niedługo :P

    OdpowiedzUsuń
  4. wymarzyłam sobie tę bransoletkę jakiś czas temu i nie mogę przestać o niej myśleć.. i choć bronię się jak mogę, to chyba w końcu ulegnę i ją kupię :D piękna jest!

    OdpowiedzUsuń
  5. ta oksydowana bardzo mi się podoba:))

    OdpowiedzUsuń
  6. o ile Pandora mnie nie rusza tak ta łańcuszkowa mi sie podoba :]

    OdpowiedzUsuń

To miejsce jest idealne na brak Twojej reklamy!